IMG 6878 scaled 1

Ego to twój wróg

Ci, którzy mnie znają wiedzą, jakim jestem zmarzlakiem. Zalety płynące z zimna zauważyłem dwa lata temu, kiedy korzystałem z zimnych kąpieli po saunie, ale nie o tym chcę dzisiaj powiedzieć. Od października kusiło mnie, żeby się przełamać i w końcu wskoczyć do zimnej wody. Zaczynałem od chodzenia boso po śniegu(żona kazała;)), zimnych pryszniców po poranym bieganiu itd. Oswajałem się z zimnem, ale morsowanie co rusz przekładałem na wieczne jutro. Akurat tutaj chciałem iść z osobą, która z tego korzysta. Nie wiedziałem co trzeba zrobić przed wejściem, na ile czasu mogę wejść, plus cała reszta pytań i obaw, które zalewały moją głowę. Efektem było notoryczne przekładanie tego na jutro. Jutro poświęcę chwilę, by o tym przeczytać, poszukać informacji w internecie, popytać znajomych. Niedaleko naszego domu znajduje się jezioro, w sumie mamy do niego 2 km, udało mi się nawet znaleźć grupę morsów, pisałem i dowiedziałem się kiedy organizują zjazdy, czy mogę dołączyć. Kiedy uzyskałem już odpowiedź na te pytania ego podsuwało kolejne wątpliwości i obawy. Tworzyło to coraz większy mur. 

8986A8FA BBB3 4DED 8F74 FDBB112A455B

Idź za ciosem.

Po wielu miesiącach udało nam się w końcu spotkać z naszymi znajomymi. Podczas rozmowy dowiedziałem się że Michał morsuje. 

Nie trzeba było długo czekać, aby Michał wymienił całą listę korzyści , jakie daje mu morsowanie. Dzięki temu nawet zabłysnął na antenie radia;) 

Czas przełamać tą barierę. 

Korzystając z okazji zapytałem, czy mogę dołączyć. Michał nie morsuje w grupie, jeździ sam skoro świt, on, puste jezioro i śpiew ptaków. Oczyszcza głowę, hartuje ciało i naładowuje baterie na kilka dni. Prosić się jakoś szczególnie nie musiałam i oczywiście umówiliśmy się na moje pierwsze morsowanie. 

Kilka minut rozgrzewki, przygotowany ręcznik i ja idący w klapeczkach i kąpielówkach do zimnej wody. Ego zaczęło wręcz krzyczeć i zalewać moją głowę obawami i tym zimnem, które mnie otaczało. Pojawiła się chwila zwątpienia i Michał wołający i stojący już w wodzie: NIE ZATRZYMUJ SIĘ! 

IMG 8083

Wszedłem oczywiście nie na długo, około 2 minuty.  

Ale to zrobiłem! Świetna pogoda i obecne warunki sprawiły, że wychodząc nie było zimno, spokojnie się ubrałem i już po kilku minutach zacząłem odczuwać chęć wrócenia do tej zimnej wody!:) 

 Ego się skuliło, a endorfiny zaczęły pompować mi serce. Śmiech i niedowierzanie, ile czasu walczyłem sam ze sobą, te wszystkie nie potrzebne dialogi, wątpliwości, obawy. 

Malzenstwo to druzyna

Ten mur tworzymy my sami. Kolejny raz dostrzegłem, ile ograniczeń nakładamy sami na siebie. Cała masa książek i artykułów została na ten temat napisana, przeprowadzano badania, które z łatwością można znaleźć w internecie. Wystarczy chcieć. Ta chęć musi być po prostu większa niż ego. Łatwiej jest po prostu się nie zastanawiać tylko działać, zrobić pierwszy krok, bo gdy zaczynamy myśleć i analizować, to wyobrażamy sobie całą drogę, którą musimy odbyć. Te wyobrażenia często nas gaszą na samym początku. Czasami warto nie myśleć a działać, zrobić ten pierwszy krok. Iść za ciosem. I oddychać, bo to w morsowaniu jest bardzo ważne;)

Podobne wpisy

Jeden komentarz

  1. Nie mogę sobie wyobrazić lepszego miejsca do odwiedzenia w sieci – ten blog to prawdziwa skarbnica wiedzy i inspiracji, gdzie każdy artykuł przynosi nowe spojrzenie na tematy, które mnie interesują, i zachęca do refleksji nad nimi, co sprawia, że codziennie wracam tu z jeszcze większym zaciekawieniem i oczekiwaniem na kolejne wpisy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *