Po co świadomość w związku?
Nasze samopoczucie, nasz komfort psychiczny, nasz ogólny dobrostan – składa się na nie szereg elementów, takich jak nasze zdrowie, a więc zdrowie odżywianie, sen, ruch, ale także nasza psychika. W badaniach psychologicznych podkreśla się, że relacje, jakie tworzymy z innymi ludźmi są dla nas ogromnie ważne i to, jakie one są w ogromnej mierze wpływają na to, jak się finalnie czujemy.
Nie bez przyczyny mówi się, że człowiek jest istotą stadną. Relacje z ludźmi są nam potrzebne do tego, byśmy po prostu dobrze się czuli. Wynika to m.in. z głęboko zakorzenionej w nas potrzeby akceptacji. Zatem chcąc zapewnić sobie dobre samopoczucie, komfort psychiczny, należy chronić siebie i swoją energię. Kluczowym więc jest, by unikać sytuacji konfliktowych. Oczywiście zupełnie normalnym jest, że konflikty czasem się pojawiają – wynika to z tego, że mamy sprzeczne interesy, odmienne potrzeby. Kluczem do sukcesu jest to, żeby znać narzędzia, które pomogą nam rozwiązywać konflikty, albo ich unikać, a więc porozumiewać się w taki sposób, żeby obie strony były zadowolone. Najczęściej do konfliktów dochodzi z osobami, z którymi jesteśmy blisko, z którymi spędzamy dużo czasu. Wniosek nasuwa się sam – najczęściej wchodzimy na ścieżkę konfliktu z partnerem/partnerką.
Skoro będąc ze sobą w związku, spędzamy ze sobą dużo czasu, to potencjalnie tych konfliktów może być wiele. Zatem chcąc chronić swoją energię, tj. unikać tych niepotrzebnych sprzeczek (najczęściej o rzeczy błahe, których potem nawet nie pamiętamy) warto uzbroić się w narzędzia, które pomogą nam sprawnie się komunikować i unikać tych przykrych sytuacji. Świadomość związku przyczynia się do tego, że nie chcemy tracić czasu i energii na niepotrzebne nieporozumienia.
W związkach, w których partnerzy doszli do tego momentu, etapu, że zdają sobie sprawę, jak ważne i „energooszczędne” jest to, by unikać tych niepotrzebnych spięć, nie ma wielkich awantur, cichych dni, jakiś bardzo przykrych słów. Do tego trzeba dojrzeć, nauczyć się, jest to nasza praca.
Oczywiście dużą rolę odgrywa to, w jakim środowisku zostaliśmy wychowani, w jakim środowisku przyszło nam dorastać i co mogliśmy obserwować, czyli jak rozwiązywali konflikty nasi rodzice. Im lepsze narzędzia poznaliśmy, tym łatwiej jest nam w życiu dorosłym.
Zawsze jednak w ogromnej mierze zależy to od nas, jak chcemy żyć, na jakim etapie świadomości, samorozwoju i wewnętrznej harmonii. Czy oznacza to, że w świadomym związku, gdzie ludzie pracują nad sobą, swoim charakterem, nad swoimi nawykami, nie dochodzi w ogóle do kłótni? Oczywiście, że nie, ale są to jakieś drobne sprzeczki. Często ludzie żyjący w takich związkach mówią, że w ciągu dnia często wiele razy się sprzeczają, ale nie nazywaliby tego kłótnią. Chodzi o to, by nie doprowadzać swoich emocji do ekstremum. By nie rozdmuchiwać niepotrzebnie tego, co może zostać załatwione bez wielkich emocji.
Niepotrzebnie generowane konflikty zabierają mnóstwo energii, odbierają radość, spokój i przyczyniają się do tego, że podają niepotrzebne słowa. Jakie są narzędzia, żeby unikać tych niepotrzebnych nieporozumień? Jakie są narzędzia, sposoby, by porozumiewać się ze sobą jak najlepiej? My moglibyśmy powiedzieć z własnego doświadczenia, że jest to samorozwój, praca nad własnymi nawykami, nad swoim charakterem, szlifowanie go oraz bardzo, bardzo ważna sztuka komunikacji.